Ożywienie gospodarczego w Chinach miało być trzecim elementem napędzającym, po spadku inflacji i zakończeniu podwyżek stóp procentowych przez główne banki centralne, napędzającym wzrost apetytu na ryzyko na rynkach finansowych w 2023 roku. Jednym słowem, miało być ważnym elementem globalnej hossy na giełdach. Niestety póki co gospodarka Państwa Środka „nie dowozi” tego ożywienia. Od zimy z Chin płyną rozczarowujące dane makroekonomiczne, co ma negatywne przełożenie nie tylko na zachowanie rynków akcji (zwłaszcza słabo radzi sobie giełda w Hong Kongu), ale również ma negatywny wpływ na rynek surowców.

Dziś poznaliśmy kolejne takie dane. Publikowane przez Narodowe Biuro Statystyczne indeksy PMI dla chińskiego sektora przemysłowego i usługowego okazały się w maju niższe od prognoz. A w przypadku tego pierwszego był to kolejny jego recesyjny odczyt.

W maju indeks NBS PMI dla przemysłu w Chinach spadł do 48,8 pkt. z 49,2 pkt., podczas gdy analitycy spodziewali się jego lekkiego wzrostu do 49,4 pkt. To też 2. kolejny miesiąc gdy indeks ten pozostaje poniżej granicznego poziomu 50 pkt., czyli znajduje się w strefie recesji. To też 7 z ostatnich 12 miesięcy, gdy indeks wskazuje na recesję w przemyśle.

Indeks NBS PMI dla chińskich usług obniżył się natomiast w maju do 54,5 pkt. z 56,4 pkt. w kwietniu, co było wynikiem gorszym od rynkowych prognoz. Te kształtowały się na poziomie 55,1 pkt.

Dane makroekonomiczne z Chin (źródło: macroNEXT)

Jutro (1 czerwca) zostanie opublikowany indeks PMI dla przemysłu w Chinach, który przygotowuje S&P Global, czyli firma stojąca za większością znanych inwestorom indeksów PMI na świecie. Szacuje się, że w maju indeks ten pozostanie na poziomie 49,5 pkt.