Dziś w nocy inwestorzy poznali decyzję Banku Rezerw Nowej Zelandii (RBNZ), który zgodnie z prognozami pozostawił główną stopę na poziomie 5,50 proc., a także zaskakujące dane o inflacji w Australii, która w październiku nieoczekiwanie spadła do 5,9 proc. z 5,6 proc. we wrześniu, przekraczając rynkowe prognozy na poziomie 5,2 proc.

Najważniejsze wydarzenia makroekonomiczne środy jednak dopiero przed nami. I wbrew pozorom nie będą to publikowane o godzinie 14:30 dane o amerykańskim PKB za III kwartał br., bo to będzie rewizja znanych już inwestorom danych. Wydarzeniem dnia nie powinna też być zaplanowana na godzinę 20:00 publikacja Beżowej Księgi Fed. Ostatnie częste wypowiedzi członków Fed dostarczyły bowiem rynkom dość obszernego oglądu sytuacji na spojrzenie Fed na amerykańską gospodarkę. Wydarzeniem dnia będą natomiast publikowane dziś dane inflacyjne z Hiszpanii i Niemiec. Będą one wstępem do publikowanych jutro danych ze strefy euro, które natomiast będą ważnym punktem odniesienia dla przyszłych decyzji ECB.

O godzinie 09:00 zostaną opublikowane wstępne szacunki listopadowej inflacji HICP w Hiszpanii. Według prognoz ceny w listopadzie obniżą się o 0,1 proc. względem października, ale za sprawą efektów bazy roczna inflacja HICP wzrośnie do 3,7 proc. z 3,5 proc.

O godzinie 14:00 zostaną opublikowane dane z Niemiec. Oczekuje się, że w listopadzie inflacja HICP obniży się do 2,6 proc. z 3 proc. w październiku.

Im niższa będzie inflacja w obu tych gospodarkach, tym będzie ona niższa w całej strefie euro, co może przyspieszyć oczekiwania na szybsze obniżki stóp procentowych przez ECB, a więc i będzie dawał nadzieję na szybszy wzrost gospodarczy w Europie w przyszłym roku. Na taki dane pozytywnie zareagowałyby przede wszystkim europejskie giełdy.

Oprócz wymienionych raportów dziś zostaną opublikowane jeszcze m.in. dane o koniunktorze gospodarczej w strefie euro, zaplanowane są również wystąpienia przedstawicieli Fed i Banku Anglii.