Wydarzeniem czwartku na rynku walutowym, ale również na pozostałych rynkach finansowych, będzie posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego (ECB). Decyzja ws. stóp zostanie ogłoszona o godzinie 13:45, a o 14:30 wystartuje konferencja prasowa po posiedzeniu.

ECB nie zmieni stóp procentowych w Eurolandzie. To jest więcej niż pewne. Jednak to jakie sygnały popłyną z banku będzie miało wpływ na oczekiwania co dalej. Już teraz rynek zakłada około 50 proc. prawdopodobieństwo, że stopy w tym roku mogą zostać obniżone.

Oczekuję, że sytuacja zewnętrzna wymusi na ECB bardziej gołębią retorykę. Słaby wzrost gospodarczy w Europie i brak perspektyw na jego przyspieszenie w 2020 roku, ale też ryzyka związane z wojnami handlowymi i hamowaniem chińskiej gospodarki powinny skłonić Mario Draghiego do wysłania gołębiego sygnału. Szczególnie, że jak pokazały wstępne odczyty majowej inflacji, ta mocno hamuje. Co więcej, publikowane dziś przez ECB projekcje makroekonomiczne również wzmacniają oczekiwania na taki gołębi sygnał ze strony banku.

Czy to oznacza, że euro dziś osłabi się do dolara? Niekoniecznie. Wydaje się, że czekanie na nowe gołębie sygnały, które być może będą przygotowaniem pod przyszłe złagodzenie polityki pieniężnej, w dużej mierze jest już w cenach. Mówiąc wprost, zabraknie elementu niespodzianki. Dlatego owszem kurs EUR/USD lekko może iść w dół, ale dużych spadków z tego nie będzie.

EURUSDDaily_06062019.png

Sytuacja na wykresie dziennym EUR/USD, po wczorajszym nieudanym ataku na opory 1,1263 i w okolicy 1,13, sugeruje możliwość ruchu w dół. Pierwszym wsparciem są okolice 1,12. Drugim okolice 1,11. O ile to pierwsze może w najbliższym czasie zostać naruszone, to drugie nawet nie zostanie przetestowane. W perspektywie kolejnych tygodni niezmiennie wzrosty EUR/USD są najbardziej prawdopodobnym scenariuszem.