Kurs EUR/PLN wrócił do majowego dołka, gdy euro w relacji do złotego było najtańsze od 4 i pół roku. Bliskość majowego dołka (4,2416 zł) i znajdującego się nieco wyżej wsparcia tworzonego przez dołek z kwietnia (4,2488 zł), ale też sygnalizowane przez RSI (13) największe od dwóch miesięcy krótkoterminowe wyprzedanie, powinno ograniczać dalsze spadki i sprzyjać utworzeniu w okolicy 4,24-4,25 zł kolejnego cyklicznego dołka na wykresie dziennym EUR/PLN.

W ostatnim czasie złotego wspiera, oprócz relatywnie dobrych nastrojów na rynkach globalnych, i związanego z tym wzrostu apetytu na ryzyko, znaczące zaostrzenie jastrzębiej retoryki przez Radę Polityki Pieniężnej i przede wszystkim przez prezesa Narodowego Banku Polskiego. Na ostatniej konferencji prezes Glapiński oświadczył, że obniżek stóp procentowych w Polsce należy spodziewać się najwcześniej w 2026 roku. W przypadku, gdy stopy procentowe będą obniżać inne banki centralne na świecie, to jeszcze bardziej zwiększy różnicę w stopach na korzyść polskiej waluty.