Niespodzianki nie było. Zgodnie z prognozami Europejski Bank Centralny nie zmienił stóp procentowych w Eurolandzie, pozostawiając stopę depozytową na dotychczasowym poziomie -0,50 proc., a stopę refinansowa na poziomie 0,0 proc.

Niespodzianka pojawiła się natomiast w komunikacie towarzyszącym tej decyzji. Nie brzmiał on tak "jastrzębio" jak oczekiwał rynek. Reakcja była natychmiastowa. Kurs EUR/USD spadł z 1,0916 dolara przed decyzją do 1,0870 niespełna kwadrans po niej.

Wykres EUR/USD (M1)

Ten spadek EUR/USD nie zamyka jeszcze tematu. Kluczowe będzie to, co na konferencji prasowej powie szefowa ECB Christine Lagarde. A jej trudno będzie lawirować, gdy inflacja w Europie wystrzeliła mocno do góry, w niemal każdym kraju znacząco przekraczając prognozy. Stąd też aktualne pozostają oczekiwania, że szefowa ECB zasugeruje kontynuację "jastrzębiego" skrętu ECB, co otworzy drogę do podwyżki stóp procentowych w drugiej połowie br.

Temat dla EUR/USD nie jest zamknięty również dlatego, że o godzinie 14:30, a później o 16:00 zostanie opublikowana seria danych makroekonomicznych z USA. Nie będą one miały tak dużego znaczenia jak konferencja Lagarde, ale też nie sposób je zignorować. Szczególnie marcowe dane o sprzedaży detalicznej.