Sytuacja na wykresie EUR/USD z każdym dniem staje się ciekawsza, bo coraz mniej jednoznaczna. W piątek zostały zahamowane spadki, ale mocniejsze odbicie i próba powrotu powyżej 1,0778 (minimum z 20 lutego) nie powiodła się.

Dziś w nocy kurs EUR/USD spadł do 1,0636, pokonując piątkowe minima i wyznaczając najniższe poziomy od kwietnia 2017, ale ponownie spadek ten uaktywnił popyt. Kurs wrócił wyraźnie powyżej 1,07. Wprawdzie dalej jest poniżej dołka sprzed miesiąca (1,0778), ale wykres godzinowy przebił tygodniową linię trendu spadkowego.

EURUSDH1_23032020.png

Dodatkowo niektóre wskaźniki dla tego wykresu są o krok od wygenerowania sygnałów kupna. To może zapowiadać wzrost do piątkowego szczytu (1,0830). Gdyby udało się go przełamać (szanse 50:50) to wówczas na wykresie godzinowym powstałaby formacja podwójnego dna, która otwierałby drogę w okolicę 1,0980, gdzie aktualnie znajduje się dwutygodniowa linia bessy.