Kurs pary EUR/PLN od wielu miesięcy porusza się w ograniczonym przedziale wahań, który od dołu ogranicza strefa 4,24-4,25 zł, a od góry 4,37-4,38 zł. I wygląda na to, że póki co to się nie zmieni.

Wczoraj notowania EUR/PLN ponownie wykonały zwrot w dół ze strefy oporu 4,3717-4,3796 zł, kreśląc przy okazji dzienną świecę z długim górnym cieniem. Dziś rano ten zwrot z oporów potwierdzany jest przez co prawda niewielki, ale jednak spadek euro w relacji do złotego. I co prawda do końca dnia jeszcze daleka droga, a notowania mogą się jeszcze odwrócić, ale trzeba być dużym optymistą żeby założyć, że dojdzie do skutecznego ataku na 4,37-4,38 zł. Szczególnie, że już wcześniej wyczerpanie się trwającego od końca września impulsu wzrostowego sygnalizował wskaźnik MACD.

Aktualny układ na wykresie dziennym EUR/PLN sugeruje, że para ta wciąż pozostaje w trendzie bocznym i póki co nic nie wskazuje na to, żeby ten trend szybko się zakończył.