Sytuacja w europejskiej gospodarce jest nie tylko zła, ale jest nawet gorsza niż to do tej pory rynki finansowe zakładały. Do pozostającego w recesji przemysłu, teraz dołączył sektor usługowe. Takie wnioski płyną z opublikowanych dziś indeksów PMI dla głównych europejskich gospodarek i całej strefy euro za miesiąc listopad.

W listopadzie, jak wynika z opublikowany dziś wstępnych danych, przemysłowy indeks PMI dla Francji spadł do 43,2 pkt. z 44,5 pkt. w październiku, co było wynikiem gorszym od prognoz (44,5 pkt.) i wynikiem poniżej granicznego poziomu 50 pkt., który oddziela rozwój od kurczenia się dane sektora. Jeszcze mocniej zaskoczyły usługi. Usługowy indeks PMI dla Francji spadł do 45,7 pkt. z 49,2 pkt., podczas gdy prognozowano odczyt na poziomie 49 pkt.

Równie słabe dane napłynęły z Niemiec, gdzie przemysłowy PMI ukształtował się w listopadzie na bardzo niskim poziomie 43,2 pkt. (prognoza: 43 pkt.; poprzednio: 43 pkt.), a usługowy PMI spadł do 49,4 pkt. z 51,6 pkt., podczas gdy oczekiwano, że zostanie on na poziomie z października.

Rozczarowujące dane z Francji i Niemiec zaważyły na słabych odczytach PMI dla całej strefy euro.

Indeksy PMI – listopada 2024 (źródło: macroNEXT)

Fatalne dane z Europy natychmiast przełożyły się na spadek notowań euro. I to bardzo silny spadek. Kurs EUR/USD przełamał dołek z października 2023 roku na poziomie 1,0448 dolara i zanurkował aż do 1,0331 dolara. Co prawda dość szybko odbił, redukując cześć strat, ale przy tak słabych wynikach europejskiej gospodarki, oczekiwaniach na dalsze obniżki stóp procentowych przez ECB i przede wszystkim przy tak niekorzystnej sytuacji na wykresie EUR/USD (po przebiciu 1,0448) można mieć obawy na ile trwałe jest to odrabianie strat. W tej chwili jedyne co może trzymać notowania EUR/USD wyżej to krótkoterminowe wyprzedanie i wiara w kontynuację dwuletniego trendu bocznego.

Wykres EUR/USD (M5)

Wykres EUR/USD (D)