Na marcowym posiedzeniu amerykańska Rezerwa Federalna (Fed) nie zmieniła stóp procentowych w USA, pozostawiając stopę funduszy federalnych w dotychczasowym przedziale 4,25-4,50 proc. Decyzja ta była oczekiwana przez rynek.

Fed jednocześnie spowolnił tempo spadku posiadanych papierów wartościowych poprzez zmniejszenie miesięcznego limitu wykupu skarbowych papierów wartościowych z 25 mld USD do 5 mld USD, czyli ograniczył tempo programu zacieśniania ilościowego.

Na posiedzeniu opublikowano również nowe prognozy makroekonomiczne. Przyniosły one obniżkę prognoz wzrostu PKB w USA w latach 20252027, przy jednoczesnym podwyższeniu prognoz inflacji PCE. Fed powtórzył ponadto, że dalej będzie monitorował sytuację w amerykańskiej gospodarce.

Obniżek stóp procentowych przez Fed domaga się prezydent USA Donald Trump, co wpisuje się w ten cały chaos informacyjny, jaki wywołuje obecnie na rynku amerykańskich aktywów polityka Trumpa.

Rynki finansowe spokojnie zareagowały na wczorajszą decyzję Fed ws. polityki monetarnej i późniejszą konferencję prasową Jerome Powella. Bez reakcji zostały też nawoływania Trumpa do cięcia stóp.

W środę dolara, który umacniał się przed posiedzeniem Fed, w tym umacniał się do euro, później lekko się osłabił, nieznacznie korygując to umocnienie.

Amerykańskie indeksy, które w oczekiwaniu na wyniki posiedzenia lekko rosły, w reakcji na nie powiększyły te wzrosty, przedłużając tym samym wzrostowe odreagowanie silnej przeceny z przełomu lutego i marca br.

Wykres dzienny US500