Dane o kwietniowej inflacji konsumenckiej w Wielkiej Brytanii zostały wykorzystane jako pretekst do realizacji zysków z długich pozycji na GBP/USD. To jednak jeszcze nie koniec umocnienia funta.

W kwietniu inflacji CPI na Wyspach wprawdzie mocno przyspieszyła, bo z 7 proc. do 9 proc. w relacji rocznej, ale wzrost ten okazał się nieco niższy od prognoz. Konsensus zakładał wzrost inflacji do 9,1 proc. z pewnym marginesem na nieco wyższy odczyt.

Pozostałe miary inflacji były już zbieżne z oczekiwaniami. Inflacja bazowa przyspieszyła do 6,2 proc. z 5,7 proc., inflacja RPI do 11,1 proc. z 9 proc., a inflacji PPI nawet przekroczyła prognozy i wystrzeliła z 11,9 proc. do 14 proc. (prognoza: 12,5 proc.). To jednak nie przeszkodziło rynkowi wykorzystać danych o niższej od prognoz inflacji CPI do osłabienia funta względem dolara.

Wykres godzinowy GBP/USD wybił się dołem z trwającej od wczorajszego popołudnia konsolidacji w przedziale 1,2449-1,2499. To otwiera drogę do spadku w rejon strefy wsparcia 1,24-1,2406. Tam, a zwłaszcza poniżej 1,24, powinien pojawić się już większy popyt, który będzie starał się odzyskać inicjatywę. Szczególnie, że dopóki kurs w trwały sposób nie zejdzie poniżej 1,24, wciąż są duże szanse na wzrost powyżej 1,26.

Wykres godzinowy GBP/USD