W listopadzie inflacja konsumencka (CPI) przyspieszyła do 6,8% R/R z poziomu 6,2% w październiku. To najwyższy jej poziom od 1982 roku. Inflacja bazowa CPI natomiast wzrosła do 4,9% R/R z poziomu 4,6% miesiąc wcześniej. W obu przypadkach dane okazały się być zgodne z rynkowymi oczekiwaniami.

Rynek odetchnął nieco z ulgą po publikacji danych inflacyjnych z USA. Inwestorzy byli bowiem przygotowani na jeszcze wyższe odczyty. Stąd też jest zupełni normalną reakcją, że w pierwszej chwili po publikacji danych dolar zaczał się osłabiać, tracą na wartości m.in. do euro.

Jest jednak mało prawdopodobne, żeby ta pierwsza reakcja przerodziła się w mocniejszą przecenę dolara. Najwyższa od prawie czterech dekad inflacja bowiem przybliża normalizację polityki monetarnej przez amerykański Fed i potwierdza rynkowe oczekiwania, że w 2022 roku Fed rozpocznie cykl podwyżek stóp procentowych. Inwestorzy powinni się o tym przekonać już na przyszłotygodniowym posiedzeniu banku centralnego. Gra na umocnienie USD przed tym posiedzeniem, zwłaszcza w relacji do EUR, powinna więc być naturalnym scenariuszem dla pary EUR/USD.