Fed zepchnął kurs EUR/USD na 1,5-roczne minima, a ECB prawdopodobnie zakończy trend spadkowy na tej parze - tak najkrócej można podsumować ostatnie wydarzenia na rynkach finansowych.

Najpierw był Fed. Na styczniowym posiedzeniu, zgodnie z rynkowymi oczekiwaniami, Fed nie zmienił stóp procentowych, ale zapowiedział ich podwyżki w przyszłości i poinformował o zakończeniu w marcu program skupu aktywów.

Zaskoczył natomiast Jerome Powell, który na konferencji prasowej po posiedzeniu Fed, uderzył w „jastrzębie” tony. Nie tylko zapowiedział on podwyżkę stóp procentowych w marcu, ale jednocześnie nie wykluczył, że stopy będą podnoszone na każdym posiedzeniu w 2022 roku. Powell powiedział też, że rynek pracy w USA jest „bardzo bardzo silny” i poradzi sobie z podwyżkami. Szczególnie, że płace bardzo mocno wzrosły. Odnosząc się do redukcji bilansu Fed powiedział, że rozmowy na ten temat będą trwały przez co najmniej do maja, a przyszła redukcja sumy bilansowej musi być znacząca, przez co zajmie ona nieco czasu.

Ten jastrzębi wydźwięk konferencji Powella natychmiast podbił rynkowe oczekiwania i zaczęto wyceniać nie 4 a 5 podwyżek stóp procentowych w USA w tym roku. To natomiast zepchnęło kurs EUR/USD z okolic 1,13 do 1,1121.

Jeżeli Powell zaskoczył, to dane inflacyjne ze strefy euro wprost wyrwały z butów. W styczniu inflacja HICP wzrosła do rekordowego poziomu 5,1 proc. z 5 proc. R/R w grudniu, podczas gdy rynek oczekiwał jej spadku do… 4,4 proc. To wprost oznacza, że inflacja w Eurolandzie jest dużo większym problemem niż to dotychczas zakładano, a Europejski Bank Centralny może nie mieć wyjścia i będzie musiał zacząć podnosić stopy procentowe. Gra pod podwyżki już się rozpoczęła. Podczas gdy jeszcze niedawno pierwszych podwyżek stóp oczekiwano dopiero na początku 2023 roku, teraz rynek gra pod wzrost stóp procentowych o 10 punktów bazowych już na lipcowym posiedzeniu. Przeskok jest ogromny. Nie dziwi więc, że kurs EUR/USD wrócił po publikacji danych o inflacji w Eurolandzie powyżej 1,13, negując wszystkie dotychczasowe sygnały sprzedaży. Nie jest wykluczone, że właśnie jesteśmy świadkami odwracani się trendu na EUR/USD.

Wykres dzienny EUR/USD