W lutym inflacja konsumencka (CPI) w Polsce pozostała na poziomie 4,9 proc. R/R – wynika z opublikowanych dziś danych przez Główny Urząd Statystyczny. Dane pozytywnie zaskoczyły, bo rynek spodziewał się odczytu wyraźnie powyżej 5 proc. Aczkolwiek należy tu zaznaczyć, że z uwagi na coroczną korektę koszyka inflacyjnego, dane z początku roku są zawsze trudne w prognozowaniu.

Inflacja konsumencka w Polsce (źródło: GUS)

Inflacja na poziomie 4,9 proc. R/R przede wszystkim jest jednak niższa niż prognozowana przez Narodowy Bank Polski w najnowszym marcowym raporcie o inflacji, który dla członków Rady Polityki Pieniężnej stanowi podstawę do podjęcia decyzji ws. stóp procentowych. W efekcie w I kwartale średnia inflacja w Polsce powinna pozostać poniżej 5 proc., podczas gdy dopiero co opublikowana projekcja NBP mówi o inflacji na poziomie 5,4 proc. Ta znacząca różnica wpłynie na całą ścieżkę inflacji, a w efekcie może sprowadzić inflację do celu już pod koniec tego roku. To zaś zdecydowanie wzmacnia rynkowy scenariusz zakładający start obniżek stóp procentowych w połowie roku, negując jednocześnie scenariusz forsowany przez prezesa Narodowego Banku Polskiego w którym nie na podstaw do cięcia stóp, bo inflacja na koniec roku ma wynieść 4,8 proc.

Perspektywa przyszłych obniżek stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej może lekko osłabiać złotego (na silniejsze osłabienie nie pozwoli silny wzrost gospodarczy w Polsce), ale przede wszystkim powinna mieć pozytywne przełożenie na ceny akcji na giełdzie w Warszawie. Sytuacja na wykresie dziennym WIG20 taki scenariusz właśnie preferuje. Notowania WIG20 wybiły się powyżej lutowego szczytu, a na MACD został odnowiony sygnał kupna, co powinno zapowiadać dalsze wzrosty.

Wykres dzienny WIG20