W styczniu inflacja konsumencka (CPI) w Polsce przyspieszyła. Na początku roku ceny dóbr uwzględnionych w koszyku inflacyjnym wzrosły o 2,4 proc. (prognoza: 2,6 proc.) w stosunku do grudnia, co przełożyło się na skok inflacji CPI do 17,2 proc. z 16,6 proc. R/R w grudniu. Dane okazały się spora niespodzianką, bo to wynik poniżej prognoz. Rynkowy konsensus kształtował się bowiem na poziomie 17,6 proc. R/R.

Inflacja w Polsce (źródło: GUS)

To jeszcze nie koniec szybującej inflacji. Czekająca nas korekta w koszyku inflacyjnym powinna jeszcze podnieść styczniową inflację, a w lutym spodziewany jest jej dalszy wzrost. Dobra wiadomość jest natomiast taka, że od marca inflacja zacznie w Polsce spadać. Tu da o sobie znać efekt bazy, który przy stabilizacji cen, przełoży się na wyraźny spadek inflacji. Pod koniec 2023 roku może ona znaleźć się w okolicach 10 proc.

Dla Rady Polityki Pieniężnej wystrzał inflacji na początku roku „będzie przezroczysty”. Rada uwzględniła go już w swoich decyzjach i teraz już mocno patrzy na to, co z inflacją będzie się działo w drugiej połowie roku.