Kolejna inflacyjna niespodzianka z Wielkiej Brytanii. I to duża. W lipcu inflacja konsumencka podskoczyła do 10,1 proc. R/R z poziomu 9,4 proc. w czerwcu, znacząco przekraczając rynkowe prognozy, które mówiły o wzroście inflacji do 9,8 proc. Była to też najwyższa inflacja na Wyspach od 1982 roku.


W lipcu wzrosły wszystkie miary inflacji (R/R):

  • Inflacja bazowa CPI: 5,8 proc. => 6,2 proc.
  • Inflacja RPI: 11,8 proc. => 12,3 proc.
  • Inflacja PPI: 16,4 proc. => 17,1 proc.


Szybko rosnąca inflacja z pewnością spędza sen z powiek urzędnikom z Banku Anglii. Bank nie ma wyjścia i musi dalej podnosić stopy procentowe pomimo, że już przy obecnym ich poziomie widzi na horyzoncie recesję w Wielkiej Brytanii.

W tym miesiącu Bank Anglii podwyższył stopy procentowe o 50 punktów bazowych, podnosząc główną z nich do poziomu 1,75 proc. Bank prognozuje, że jesienią inflacja na Wyspach wzrośnie do 13,3 proc. Po dzisiejszych danych jest ryzyko, że wzrost będzie wyższy.

I ta perspektywa wysokiej inflacji, podwyżek stóp procentowych, a w końcu recesji może niepokoić rynek walutowych. Stąd też nie zaskakuje, że kurs GBP/USD w reakcji na opublikowane dziś dane początkowo wzrósł do 1,2143, żeby później cofnąć się w okolicę 1,21.

Wykres GBP/USD (M30)

Aktualna sytuacja na wykresie GBP/USD (M30) sugeruje możliwośćpogłębiania spadków. Za takim scenariuszem przemawia poranny zwrot tej pary zpodwójnej strefy oporu, jaką tworzy górne ograniczenie niewielkiego kanałuwzrostowego oraz 50 proc. zniesienie Fibo.