W listopadzie ceny płacone przez amerykańskich konsumentów wzrosły o 0,3 proc. (prognoza: 0,3 proc.) w stosunku do października - wynika z opublikowanych dziś danych. To podbiło inflację konsumencką (CPI) w USA do 2,7 proc. w relacji rok do roku (prognoza: 2,7 proc. R/R) z poziomu 2,6 proc. w październiku i wobec lokalnego inflacyjnego dołka we wrześniu na poziomie 2,4 proc. Rok wcześniej w listopadzie inflacja ta kształtował się na poziomie 3,1 proc., a dwa lata wcześniej, w listopadzie 2022 roku, wyniosła ona 7,1 proc. R/R.

Inflacja bazowa CPI w listopadzie ukształtował się na poziomie 3,3 proc. R/R (prognoza: 3,3 proc.), pozostając już trzeci kolejny miesiąc na tym samym poziomie.

Inflacja CPI w USA w listopadzie 2024 (źródło: macroNEXT)

Listopadowa inflacja CPI w USA, pomimo że wpisała się w rynkowe oczekiwania, wywołała w pierwszej reakcji lekki wzrost notowań EUR/USD. Kurs wzrósł od 1,0534 z okolic 1,05 przed danymi. Ten ruch może sugerować, że cześć graczy nastawiała się jednak na nieco wiekszą inflację, a co się z tym wiążę na ewentualne umocnienie dolara takimi danymi wywołane.

Dzisiejsze dane jeszcze nie kończą inflacyjnych emocji na rynkach finansowych. W czwartek zostaną opublikowane dane o inflacji producenckiej (PPI) w USA. Oczekuje się, że przyspieszy od do 2,6 proc. z 2,4 proc. R/R w październiku, a inflacja bazowa PPI wzrośnie do 3,2 proc. z 3,1 proc. R/R.

Zarówno dzisiejsze, jak i jutrzejsze dane, to jednak będzie tylko przedsmak emocji przed przyszłotygodniowym posiedzeniem Fed ws. stóp procentowych.