Euro osłabiło się w relacji do dolara (i innych walut) w reakcji na opublikowane dziś dane o inflacji we Francji. Dane, które okazały się dużą niespodzianką.

We wrześniu, jak wynika z opublikowany dziś wstępnych szacunków, ceny płacone przez konsumentów we Francji spadły o 1,2 proc. w stosunku do sierpnia.

Tak mocny spadek cen przełożył się na wyraźny spadek rocznego wskaźnika inflacji. We wrześniu inflacja CPI obniżyła się we Francji do 1,2 proc. R/R z poziomu 1,8 proc. R/R w sierpniu. Tym samym wróciła ona do poziomu nieobserwowanego od lipca 2021 roku. Wrześniowa inflacja jest też wyraźnie niższa niż zakładali ekonomiści, którzy spodziewali się inflacji na poziomie 1,6 proc. R/R.

Dużo mocniejszy od prognoz spadek inflacji jest ważnym czynnikiem nie tylko zwiększającym szanse na październikową obniżkę stóp procentowych przez Europejski Bank Centralny (ECB), ale też zwiększającym szansę na szybsze niż i większe niż to dotychczas szacowano obniżki stóp przez ten bank. Stąd euro zareagowało na dane z Francji spadkiem.

Kurs EUR/USD spadł z okolic 1,1165 do 1,1140 dolara, tym samym oddalając się od okolice 1,12 i negując popytowe znaczenie wczorajszego wzrostu i wyrysowanej na wykresie dziennym EUR/USD popytowej świecy. Jeżeli kolejne dane z gospodarek strefy euro pokażą podobny spadek inflacji przekraczający prognozy, to podażowa presją na EUR/USD będzie narastać.

Na gruncie analizy technicznej odwrót EUR/USD z poziomów poniżej 1,12 dolara zwiększa szanse na utworzenie kolejnego lokalnego szczytu, po tym gdy taki szczyt został wykreślony w sierpniu. Takie prawdopodobieństwo znacząco wzrośnie gdy 1,1080-1,1090 dolara, czyli przełamie 3-miesięczną linię trendu wzrostowego na wykresie dziennym.

Wykres dzienny EUR/USD