W czwartek po sesji Intel opublikował raport finansowy za ostatni kwartał. Technologiczna spółka wprawdzie pochwaliła się lepszymi od oczekiwań wynikami za IV kwartał 2023 roku, ale już prognozy na I kwartał tego roku rozczarowały, dając tym samym impuls do giełdowej przeceny.

W ostatnim kwartale ubiegłego roku Intel wypracował 0,54 dolara zysku na jedną akcję, czyli o 9 centów więcej niż szacowali analitycy. Przychody w raportowanym okresie wzrosły natomiast o 10 proc. rok do roku do 15,4 mld dolarów, przewyższając rynkowe szacunki na poziomie 15,16 mld dolarów. Spółka rozczarowała natomiast jeżeli chodzi o prognozy. W I kwartale br. Intel szacuje, że będzie mieć 12,2-13,2 mld dolarów przychodów, co jest wynikiem poniżej rynkowych prognoz na poziomie 14,2 mld dolarów. jeszcze gorzej to wygląda jeżeli chodzi o zysk na jedną akcję. Spółka prognozuje, że w tym kwartale będzie to 13 centów, podczas gdy rynek oczekiwał 34 centów zysku.

Efektem tych rozczarowujących prognozy był spadek notowań Intela w handlu posesyjnym o 10,94 proc. Dziś w handlu przedsesyjnym te spadki są jeszcze większe. Akcje Intela tanieją o 11,34 proc. do 43,93 dol.

Jeżeli podczas dzisiejszej regularnej sesji na Wall Street te spadki się utrzymają to kurs Intela nie tylko wykona zwrot poniżej grudniowego szczytu na 51,28 dol., ale też na wykresie dziennym zostanie wyrysowana (nieco krzywa) formacja podwójnego szczytu, jak również zostanie przełamana przyspieszona linia hossy (teraz na 47,20 dol.) i spadnie poniżej 50-dniowej średniej (teraz na 45,60 dol.), co będzie na tyle silnym podażowym zestawem sygnałów, że nie tylko może zapowiadać kontynuację spadków w przyszłym tygodniu, ale też przy okazji popsuć nastroje na całym amerykańskim rynku akcji.

Wykres dzienny Intela