Niemiecki DAX nie tylko z nawiązką odrobił duże straty z początku sierpnia, kończąc trwającą od maja realizację zysków, ale też wybił się na nowe historycznego rekordy. Od strony technicznej indeks ten prezentuje się bardzo dobrze. Giełdowe byki całkowicie kontrolują sytuację, a jak pokazał początek sierpnia, głębsze spadki szybko wykorzystywane są do kupna akcji. To każe zakładać, że do końca roku DAX jeszcze wielokrotnie będzie poprawiał rekordy.

Za kontynuacją hossy na giełdzie we Frankfurcie przemawia również perspektywa kolejnych obniżek stóp procentowych przez Europejski Bank Centralny. Szczególnie, że politykę monetarną będą w najbliższych kwartałach luzować również inne czołowe banki centralne na świecie, co generalnie będzie wspierać globalne rynki akcji.

Piętą achillesową niemieckiej giełdy jest jedynie obserwowana od kilku kwartałów słabość tamtejszej gospodarki. Tyle tylko, że to już jest w cenach, a dopóki scenariuszem bazowym pozostaje oczekiwane przyszłe odbicie gospodarcze, dopóty nie stanowi to dużego zagrożenia dla giełdy we Frankfurcie.

Takim zagrożeniem potencjalnie może być za to niemiecka polityka. Jeżeli po wrześniowych wyborach we wschodnich landach doszłoby do rozpadu rządzącej Niemcami koalicji i rozpisania przedterminowych wyborów, to wzorem Francji, mogłoby to spowodować wzrost awersji do ryzyka, stając się impulsem do realizacji zysków na niemieckiej giełdzie. 

Wykres dzienny DE40