Jeszcze tydzień temu bitcoin atakował strefę wsparcia 90-92 tys. USD, której trwałe przebicie groziło wyrysowaniem na wykresie dziennym kończącej trend wzrostowy formacji głowy z ramionami (RGR), co na gruncie analizy technicznej mogło zwiastować duże spadki.

Wsparcie, pomimo że w ciągu dnia kurs spadł do 89091,81 USD i wyznaczył 2-miesięczne minimum, ostatecznie zostało obronione. W poniedziałek 13 stycznia na wykresie dziennym bitcoina została wyrysowana popytowa świeczka, która w kolejnych dniach dała impuls do wzrostów. I to mocnych. Kurs bitcoina najpierw wrócił powyżej 50-dniowej średniej (to był mało istotny impuls), a później przebił linię oporu łączącą szczytu z 17 grudnia i 7 stycznia, a następnie wybił się powyżej tego ostatniego szczytu. Towarzyszyła temu poprawa sytuacji na wskaźnikach.

Dziś notowania bitcoina zaatakowały rekord z grudnia (108400,78 USD), przełamując go i wyznaczając nowy historyczny rekord na poziomie 109581,70 USD. Aktualnie notowania wprawdzie cofnęły się poniżej grudniowego rekordu, ale duża przewaga kupujących każe raczej zakładać późniejszy wzrost powyżej 108400,78 USD, a w dalszej perspektywie nowe rekordy niż zwrot w dół.

Wykres dzienny bitcoina

Sytuacja techniczna zaczęłaby się komplikować, gdyby na koniec dnia bitcoin wrócił w okolicę 105-105,5 tys. USD. To jeszcze nie przekreślałoby jeszcze wzrostowego scenariusza, ale znacznie zredukowało jego prawdopodobieństwo.

Szansę na szybkie nowe rekordy zmniejszyłoby dopiero zamknięcie dnia poniżej 102764,28 USD (szczyt z 7 stycznia) lub takie zamknięcie w ciągu najbliższych 2-3 dni. Wtedy późniejszy powrót w rejon 90-92 tys. USD stawałby się bardziej realny niż przebicie 109581,70 USD i wyznaczenie nowego rekordu. Przynajmniej jeżeli chodzi o perspektywę kilku najbliższych tygodni.