Początek wakacji upłynął pod znakiem najtańszego od lat dolara, stabilizacji notowań EUR/PLN na poziomach z wiosny, taniejącego brytyjskiego funta, wyraźnego osłabienia norweskiej i szwedzkiej korony wobec złotego tuż przed wakacjami, ale też postępującego umocnienia węgierskiego forinta i czeskiej korony wobec złotego.

W dniu 14 lipca br. dolar kosztował 3,65 zł, euro 4,25 zł, funt 4,90 zł, norweska korona 36 gr, szwedzka korona niecałe 38 gr, czeska korona 17,25 gr, a kurs PLN/HUF kształtował się na poziomie 93,9950.

Amerykański dolar na przełomie czerwca i lipca spadł poniżej 3,60 zł i tym samym był najtańszy od 2018 roku, zaliczając wcześniej spektakularny zjazd z okolic prawie 4,20 zł, atakowanych jeszcze w pierwszej połowie stycznia br. Ten mocny, bo sięgający prawie 60 gr, spadek kursu USD/PLN w niecałe 6 miesięcy był częściowo podyktowany siłą złotego, ale w głównej mierze napędzała go słabość amerykańskiej waluty. Dolar systematycznie traci od styczniowego zaprzysiężenia Donalda Trumpa na prezydenta USA. Składa się na to wiele czynników, w tym obserwowane w ostatnich miesiącach na świecie (i rynkach finansowych) duże zamieszanie związane z amerykańskimi cłami. Przede wszystkim jednak dolarowi ciąży przekonanie rynków finansowych, że polityka Trumpa - chociaż prezydent USA oficjalnie nigdy tego nie przyznał - zmierza do trwałego osłabienia dolara, aby w ten sposób poprawić bilans handlowy USA.

Wykres dzienny USD/PLN

Siłę złotego w szczególności dostrzec można w relacji do euro, czyli najważniejszej waluty w relacjach handlowych Polski. Od połowy kwietnia notowania EUR/PLN pozostają w wąskim przedziale 4,23–4,29 zł. To co prawda wyżej niż w lutym, gdy w pewnym momencie kurs euro spadł poniżej 4,13 zł, ale wciąż jest to relatywnie niski kurs EUR/PLN. Jest też niższy niż w 2024 roku, gdy przez większość miesięcy notowania euro poruszały się w przedziale 4,25–4,38 zł. W tym miejscu warto wspomnieć, że od wiosny Rada Polityki Pieniężnej obcięła stopy procentowe w Polsce łącznie o 75 punktów bazowych (co teoretycznie powinno osłabiać złotego), a na rynku panuje silne przekonanie, że wobec obserwowanego szybkiego spadku inflacji Rada do końca roku jeszcze dwukrotnie obniży stopy, a następnie będzie kontynuować ten proces w 2026 roku.

Wykres dzienny EUR/PLN

Powody do zadowolenia mają również ci, którzy wakacyjny urlop zaplanowali w Londynie. Czerwiec i początek lipca przyniosły spadek kursu funta z poziomu prawie 5,10 zł do poniżej 4,90 zł, co zrównało jego kurs z kwietniowym dołkiem, gdy brytyjska waluta była najtańsza od końca 2020 roku. I może być jeszcze tańsza, ponieważ na rynku rosną obawy o kondycję brytyjskiej gospodarki.

Co dalej ze złotym? Polska waluta w kolejnych miesiącach wciąż będzie zakładnikiem trendów globalnych, przy dość ograniczonym wpływie czynników krajowych. Oczekiwany jeszcze w wakacje trwały spadek inflacji w Polsce poniżej 3 proc. powinien wzmocnić oczekiwania na obniżki stóp procentowych, co może przesunąć wahania EUR/PLN bliżej poziomu 4,30 zł. Złoty może nadal umacniać się wobec dolara, jednak potencjał do dalszego wzrostu jest już znacząco ograniczony. Wydaje się, że większość osłabienia amerykańska waluta ma już za sobą, stąd strefa 3,50–3,60 zł może stanowić potencjalny punkt zwrotny na wykresie USD/PLN. Istnieje natomiast duże prawdopodobieństwo, że obawy o kondycję brytyjskiej gospodarki będą narastać, co może zepchnąć w tym roku kurs GBP/PLN poniżej 4,80 zł, a w skrajnym przypadku nawet w rejon 4,60–4,70 zł.