Stało się. Wystąpienie Jerome Powella na forum Komisji Bankowej Senatu USA było jastrzębie. Bardziej jastrzębie niż zakładały rynki. Szef Fed zauważył, że dane makroekonomiczne płynące z USA są lepsze od oczekiwań, co prawdopodobnie będzie oznaczało wyższy poziom stóp procentowych niż to dotychczas zakładano. W efekcie rynek terminowy przesunął się w stronę możliwej podwyżki o 50 punktów bazowych w marcu (ale jeszcze jej nie wycenia) i ku wyższym docelowo stopom na koniec cyklu.

Reakcja rynków na słowa Powella była zdecydowana. Perspektywa jeszcze większych podwyżek stóp procentowych umocniła dolara. W tym do wspólnej waluty. Kurs EUR/USD spadł do 1,0575. Dolar umacnia się też do innych walut.

Wykres EUR/USD (M5)

Jednocześnie zaczęły spadać rynki akcji i surowce. W wielu przypadkach doszło do przełamania krótkoterminowych wsparć, więc w najlepszym razie pogorszenie nastrojów potrwa kilka dni. W najgorszym będzie znacznie dłuższe. O tym który scenariusz będzie grany mogą zdecydować piątkowe dane o sytuacji na rynku pracy. Bo to właśnie one albo potwierdzą dzisiejsze jastrzębie wypowiedzi Powella. Albo złagodzą ich wymowę, gdyby okazało się, że sytuacja na rynku pracy się pogorszyła.