Wtorkowa sesja na giełdzie we Frankfurcie rozpoczęła się od realizacji zysków, po tym jak rynek akcji w Niemczech zaliczył spektakularną serię 9. kolejnych wzrostowych sesji, następstwem czego był powrót DAX-a w rejon wyznaczonych w marcu historycznych rekordów.

Długa seria wzrostów, podejście pod szczyt z marca i sygnalizowane przez oscylatory krótkoterminowe wykupienie już samo w sobie zapowiadało przynajmniej kilkudniową realizację zysków na DAX-ie. Ta stała się jeszcze bardziej prawdopodobna po tym, gdy w pierwszym głosowaniu nie udało się wybrać Friedricha Merza na nowego kanclerza Niemiec.

To był polityczny szok w Berlinie. Taka sytuacja wydarzyła się pierwszy raz w historii. W porannym głosowaniu Friedrich Merz, stojący na czele uzgodnionej wczoraj koalicji rządowej CDU/CSU z SPD, nie uzyskał wymaganej większości głosów w Bundestagu. Poparło go 310 posłów, podczas gdy wmagana większość wynosiła 316 głosów. Co ciekawe, zawiązana po tegorocznych wyborach koalicja rządowa w Niemczech dysponuje łącznie 328 głosami w Bundestagu.

Po nieudanym głosowaniu nad kandydaturą Merza notowania DE40 przyspieszył poranne spadki.

Wykres DE40 (M5)

Pojawienie się na horyzoncie dodatkowego ryzyka dla rynku akcji w Niemczech, które tym razem jest ryzykiem politycznym, dodatkowo zwiększa prawdopodobieństwo tego, że najbliższe dni upłyną pod znakiem spadków. Tym samym rośnie prawdopodobieństwo, że w ramach korekty notowania DE40 cofną się w okolicę 22271 pkt. z obecnych 23078 pkt., czyli w rejon wsparcia tworzonego przez 50-dniową średnią.

Wykres DE40 (D)