Złoty osłabia się dziś do głównych walut w reakcji na pogorszenie nastrojów na europejskich rynkach finansowych i po słabszych od oczekiwań danych z polskiej gospodarki.

W lutym produkcja przemysłowa w Polsce spadła o 2 proc. w relacji rok do roku, co było wynikiem gorszym od prognoz (-1,2 proc. R/R) i gorszym niż w styczniu (-0,9 proc. R/R). Rozczarowały również dane o produkcji budowlano-montażowej. Ta nie zmieniła się w lutym, podczas gdy oczekiwano jej wzrostu o 2,3 proc. R/R i wobec wzrostu o 4,3 proc. R/R w styczniu.

Oba opublikowane dziś raporty mogą wzmacniać oczekiwania na obniżki stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej. Szczególnie, że jak również dziś się okazało, dynamika wynagrodzeń w Polsce wyraźnie hamuje, wracając do poziomów nieoglądanych od marca 2021 roku. Jednocześnie dane już 3. kolejny miesiąc okazują się być wyraźnie gorsze od rynkowych przewidywań.

Kurs EUR/PLN rośnie dziś do 4,1943 zł, ale wciąż pozostaje poniżej granicy 4,20 zł, której trwałe przebicie ostatecznie potwierdziłoby tezę, że silne spadki EUR/PLN z okresu listopad-luty finalnie się zakończyły, a w najbliższych miesiącach notowania euro mogą próbować wrócić w okolicę 4,30 zł, wokół której stabilizowały się przez większość 2024 roku.

Wykres dzienny EUR/PLN

Kurs USD/PLN rośnie dziś do 3,8679 zł, odreagowując styczniowo-marcowe spadki. Odbicie to póki co jest jednak zbyt małe, żeby postawić tezę, że niedawny zwrot dolara w górę z poziomów nieco powyżej sierpniowo-wrześniowych dołków to koniec spadków dolara w relacji do złotego.

Wykres dzienny USD/PLN