Drugi tydzień maja ma rynkach finansowych upłynie przede wszystkim pod znakiem inflacji w USA, posiedzenia Banku Anglii i danych z Chin. W Polsce wydarzeniem będzie posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej.

Inwestorzy ledwo co otrząsnęli się po ciekawym pierwszym tygodniu maja, gdy karty na rynkach rozdawał Fed i ECB, a emocje wywołały dane z amerykańskiego rynku pracy, dane inflacyjne z Europy i tradycyjnie indeksy PMI, a już wkraczają w kolejny gorący tydzień. Wszystko za sprawą danych z USA i Chin, a także posiedzenia Banku Anglii (BoE).

Głównym wydarzeniem drugiego tygodnia maja na rynkach finansowych będą publikowane w środę i czwartek dane inflacyjne z USA. Dane, które mogą pogłębić oczekiwania na to, że Fed już zakończył cykl podwyżek stóp procentowych, bądź postawić przy tej tezie duży znak zapytania. Prognozuje się, że w kwietniu inflacja CPI pozostanie ma poziomie 5 proc. R/R, ale inflacja bazowa obniży się do 5,5 proc. z 5,6 proc. R/R w marcu. Spadek obu miar ma mieć miejsce natomiast w przypadku inflacji producenckiej. Inflacja PPI ma wg prognoz obniżyć się w kwietniu do 2,5 proc. z 2,7 proc. R/R w marcu, a inflacja bazowa PPI do 3,3 proc. z 3,4 proc.

W Chinach w tym tygodniu zostaną opublikowane dane nt. bilansu handlu zagranicznego (prognoza: 71,6 mld USD), nowych kredytów (1400 mld CNY) oraz inflacji CPI (prognoza: 0,3 proc. R/R) i PPI (prognoza: -3,2 proc. R/R). Raporty te będą analizowane pod kątem spodziewanego ożywienia w chińskiej gospodarce, które nieco ostatnio zostało przyćmione przez rozczarowujące odczyty indeksów PMI.

Brytyjczycy ten tydzień rozpoczną od dnia wolnego, za to jego końcówka będzie piorunująca. Najpierw w czwartek 11 maja decyzję ws. stóp procentowych podejmie Bank Anglii (prognoza: podwyżka o 25 pb do 4,50 proc.), a w piątek zostaną opublikowane marcowe dane o produkcji przemysłowej (prognoza: -2,9 proc. R/R) i wstępne dane o PKB za I kwartał br. (prognoza: 0,2 proc. R/R).

O stopach w tym tygodniu będzie też decydowała nasza Rada Polityki Pieniężnej (RPP). To jeszcze nie jest czas na ich zmianę, ani nawet na komunikowanie ewentualnej ich obniżki w przyszłości, dlatego samo posiedzenie, jak i konferencja prasowa prezesa Adama Glapińskiego dzień po posiedzeniu, nie będą miały znaczącego przełożenia na notowania złotego, polskich obligacji, ani też akcji na giełdzie w Warszawie.

W tym tygodniu z radarów inwestorów zniknie natomiast sezon wyników na Wall Street. Trwa on wprawdzie nadal, ale najważniejsze i największe spółki już opublikowały raporty kwartalne. Za to spływać będą wyniki spółek europejskich, co będzie miało częściowy wpływ na giełdy w Europie.

Nie można też zapominać o dwóch ważnych politycznych wydarzeniach. WUSA wciąż nie została podjęta decyzja o zwiększeniu limitu zadłużenia. We wtorek w tej sprawie prezydent Biden ma spotkać się z przywódcami Republikanów i Demokratów. W Turcji natomiast w najbliższą niedzielę odbędą się wybory prezydenckie i parlamentarne, co może mieć duży wpływ na notowania tamtejszej liry.