Hossa na Wall Street trwa od jesieni 2022 roku, gdy zakończyła się kilkumiesięczna realizacja zysków, czyli ostatnia głębsza i dłuższa spadkowa korekta na amerykańskim rynku akcji. Poprzednia taka korekta notowań miała miejsce na początku pandemii. Od tej z 2022 roku różniła się tym, że była bardzo ograniczona w czasie i szybko Wall Street wrócił do poprzednich szczytów, podczas gdy ostatnio jeden szczyt od drugie dzieli 2 lata.

Po ponad dwóch latach praktycznie nieprzerywanych dużymi korektami wzrostów na Wall Street, które wywindowały indeks S&P500 do prawie 6100 pkt. z 3491,58 pkt. jesienią 2022 roku, ryzyko realizacji zysków na giełdach w USA rośnie. Zwłaszcza na początku roku, gdy będzie miała miejsce rynkowa weryfikacja oczekiwań odnośnie pierwszych decyzji prezydenta Donalda Trumpa, a amerykański Fed spowolni tempo obniżek stóp procentowych. Ryzyko realizacji zysków w teorii rośnie, ale nie w ocenie wszystkich analityków. W dalszym ciągu więcej analityków widzi w 2025 roku kontynuację hossy na Wall Street niż spadki.

W tej grupie optymistów znaleźli się analitycy firmy Oppenheimer. Prognozują oni, że silna amerykańska gospodarka i prowadzona przez Fed polityka pieniężna będą przekładać się na wyższe zyski firm, a to będzie windować w górę indeksy na Wall Street. Prognozują oni, że do końca 2025 roku indeks S&P500 wzrośnie do 7100 pkt.

Wykres dzienny US500 (źródło: Tickmill)