Wczoraj US500 wykonał zwrot w górę z poziomu linii hossy, kreśląc przy okazji popytową dzienną świecę. To znacząco wzmacnia stronę popytową, chociaż wciąż jeszcze nie gwarantuje tego, że to już koniec spadków. Pierwszym takim sygnałem byłby powrót w dniu dzisiejszym wyraźnie powyżej 4310, czyli powyżej połowy spadkowej świecy z wtorku, co tworzyłoby popytową formację gwiazdy porannej. Przy czym nawet wówczas nie będziemy mieć pewności, czy ten zwrot w górę to faktycznie powrót do trendu wzrostowego, czy też może korekcyjne wzrosty, dla którym celem będzie górne ograniczenie 2-miesięcznego kanału spadkowego (obecnie na 4490).

Za możliwym koniec spadków w tej chwili przemawia nie tylko wczorajsza obrona linii hossy, ale również wypełnienie zasięgu spadkowej korekty w której fale a i c są równe, jak również obrona dolnego ograniczenia 2-miesięcznego kanału spadkowego, w którym ta korekta się porusza. Nie bez znaczenia jest także to, że poniżej linii hossy znajduje się tak znaczące wsparcie, jak 200-sesyjna średnia, a jeszcze trochę niżej 50 proc. zniesienie Fibo i lokalny szczyt z lutego br. To wszystko będzie zniechęcało do sprzedawania na obecnych poziomach.