Wczoraj US500 wybronił się przed przełamaniem strefy wsparcia 4195,39-4227,35 pkt., kreśląc przy okazji popytową świecę na wykresie dziennym. To jednak jeszcze nie oznacza wygranej strony popytowej, a więc nie oddala widma dalszych mocnych spadków. Konieczne jest potwierdzenie tej poniedziałkowej obrony na dzisiejszej sesji lub na kolejnych sesjach. Szczególnie, że US500 wciąż pozostaje poniżej 200-dniowej średniej, co dalej można odczytywać jako sygnał sprzedaży. Dopiero powrót powyżej 4270 pkt., a jeszcze lepiej powyżej 4300 pkt., oddaliłby ryzyko dalszych spadków.