Wczoraj we wpisie np. „USD/JPY blisko 150. Będzie interwencja?” ostrzegaliśmy przed możliwa interwencją w okolicy poziomu 150 jenów w celu umocnienia japońskiego jena względem amerykańskiego dolara. I taka interwencja miała miejsce. Kurs USD/JPY spadł z poziomu 115,16 do 147,24 jenów, żeby następnie wrócić w okolicę 149 jenów, który to poziom obecnie stał się chwilowo nowym poziomem równowagi.

Wykres USD/JPY (M30)

Od teraz okolice 150 jenów będą budzić uzasadnione obawy, ale dopóki nie pojawią się nowe czynniki przemawiające za osłabieniem dolara do jena, lub umocnieniem tego ostatniego, szanse na większe spadki USD/JPY nie są duże. Interwencje same w sobie bowiem raczej nie prowadzą do zmiany trendu. Żeby tak się stało konieczne są czynniki o znaczeniu fundamentalnym. W tym przypadku takim impulsem mogłoby być zahamowanie wzrostów rentowności amerykańskich obligacji, a następnie ich spadek. To osłabiłoby dolara, w konsekwencji tworząc presję na spadek kursu USD/JPY.