Opublikowany 1 sierpnia, gorszy od prognoz lipcowy odczyt indeksu ISM dla amerykańskiego sektora przemysłowego, rozpoczął na rynkach dyskusję nt. możliwej obniżki przez Fed stóp procentowych we wrześniu nie o 25 punktów bazowych, ale o 50 punktów bazowych. Ta dyskusja wydawała się trochę „z kosmosu”, ale po dzisiejszych danych z rynku pracy w USA nabiera całkiem realnego kształtu.

W lipcu stopa bezrobocia w USA niespodziewanie wzrosła do 4,3 proc. z 4,1 proc. w czerwcu, podczas gdy rynek nie oczekiwał jej zmiany. Gorzej wypadło też zatrudnienie w sektorze pozarolniczym. W lipcu przybyło 114 tys. nowych miejsc pracy, zamiast prognozowanych 175 tys. Dodatkowo dane za czerwiec zrewidowano w dół do 179 tys. z wcześniej szacowanych 206 tys.

Gorsza od oczekiwań sytuacja na rynku pracy w USA powinna nasilić dyskusję nad większą obniżką stóp procentowych przez Fed. Szczególnie, że dane o płacach wskazują na mniejszą presję inflacyjną. W lipcu płace godzinowe wzrosły o 3,6 proc. R/R, czyli mniej niż prognozowano (3,7 proc. R/R) i mniej niż w czerwcu (3,8 proc. R/R).