Na giełdzie w Warszawie od miesiąca panuje spory optymizm. Szczególnie widać go w notowaniach dużych spółek. WIG20 przez wiele październikowych sesji były jednym z najmocniejszych indeksów na świecie. W efekcie zamknął on październik wzrostem o 12,22 proc. (najlepszy miesiąc od listopada 2022), podczas gdy w tym samym czasie amerykański S&P500 stracił 2,2 proc., niemiecki DAX spadł o 3,75 proc., francuski CAC40 o 3,5 proc., a japoński Nikkei o 3,14 proc.

 

Optymistycznie przyjęte wyniki wyborów parlamentarnych w Polsce, spowodowały wzrost zainteresowania polskimi akcjami ze strony inwestorów zagranicznych, dając tym samym potężnego kopa warszawskiej giełdzie. W efekcie ten wyborczy impuls pozwolił indeksowi WIG wrócić niemal do lipcowego szczytu trwającej od jesieni 2022 roku hossy, indeksy WIG20 i mWIG40 do tych szczytów znacząco się zbliżyły, a jedynie zdominowany przez małych inwestorów sWIG80 został w tyle, odrabiając jedynie 1/3 ze straconych między połową lipcem a początkiem październikiem ponad 2040 pkt. Ale nawet w przypadku tego ostatniego indeksu można doszukać się potencjalnie optymistycznych sygnałów. Na wykresie dziennym sWIG80 rysowana jest bowiem kilkumiesięczna formacja odwróconej głowy z ramionami (oRGR). Popytowe sygnały płynące ze wskaźników sugerują, że jeszcze w pierwszej połowie listopada indeks może zaatakować październikowy szczyt na 21132,20 pkt. A to będzie oznaczało, że dojdzie do realizacji wspomnianej formacji oRGR, a wcześniej zostanie przełamana 4-miesięczna linia bessy. Jednym słowem, na gruncie analizy technicznej dojdzie do wygenerowania mocnych popytowych sygnałów.

Siła GPW będąca pochodną optymistycznego odbioru wyborów w Polsce to już trochę pieśń przeszłości. Poprawa sytuacji technicznej na wykresach to natomiast impuls dla koneserów. Prawdziwym źródłem optymizmu może natomiast stać się obserwowana poprawa nastrojów na rynkach globalnych. Zwłaszcza tych największych. Po trzech miesiącach spadków indeksów S&P500, Nasdaq, DAX czy CAC40, wzrosty w listopadzie są statystycznie prawdopodobnym scenariuszem. Szczególnie, że jak popatrzymy na wykresy tych indeksów, to trudno oprzeć się wrażeniu, że w ostatnim czasie wyznaczyły one swoje średnioterminowe dołki. Jeżeli do tego dołożymy nadzieje na Rajd Świętego Mikołaja to takie wzrosty w listopadzie stają się niemal pewne. To jednak nie koniec. Po środowym posiedzeniu Fed wielu inwestorów uzmysłowiło sobie, że najważniejsze banki centralne definitywnie zakończyły cykl podwyżek stóp procentowych, a w 2024 roku zaczną one te stopy obniżać. Zestawiając to z niedawnymi dołkami na indeksach, jest realna szansa na mocną końcówkę roku na giełdach i dobry początek 2024 roku. Jeżeli tak się faktycznie stanie, to taka globalna poprawa koniunktury na giełdach, będzie dla GPW dodatkowym silnym impulsem, który nie tylko pozwoli indeksom WIG, WIG20 i mWIG40 przełamać szczyty hossy, ale wywinduje je znacznie powyżej poziomów z lipca. I kto wie, może do tej trójki dołączy też sWIG80.