Opublikowane w nocy dane makroekonomiczne z Nowej Zelandii i Chin wpłynęły na skok zmienności notowań NZD/JPY. Większych emocji nie wywołały natomiast dane z Japonii.

W I kwartale inflacja CPI w Nowej Zelandii obniżyła się z 1,9 proc. do 1,5 proc., podczas gdy rynek prognozował jej spadek do 1,7 proc. To osłabiło nowozelandzkiego dolara. Spadek NZD/JPY został wyhamowany dopiero na poziomie 74,739-74,776, gdzie wsparcie tworzą lokalne dołki z marca i pierwszej połowy kwietnia. Z tego też miejsca rozpoczęło się odbicie w górę. Korektę tę wsparły lepsze od prognoz dane z Chin. W I kw. 2019 roku dynamika PKB pozostała na poziomie 6,4 proc., podczas gdy oczekiwano jej obniżenia do 6,3 proc. Lepsze od prognoz okazały się też marcowe wyniki produkcji przemysłowej (8,5 proc. vs. 5,8 proc.) i sprzedaży detalicznej (8,7 proc. vs. 8,4 proc.).

Kurs NZD/JPY jednocześnie nie zareagował na japońskie dane o bilansie handlu zagranicznego i produkcji przemysłowej.

Układ sił na wykresach NZD/JPY w różnej kompresji (minutowe, godzinowe, dzienne) sugeruje, że para ta wciąż pozostanie w trendzie bocznym 74,74-75,88.

NZDJPYM5_17042019.png