Złoty nie przestaje zadziwiać swą siłą. Widoczna jest ona szczególnie w odniesieniu do euro, którego notowania po tym jak 22 stycznia wybiły się dołem z rocznej konsolidacji 4,24-4,38 zł, teraz coraz mocniej zanurzają się pod poziom 4,20 zł. Dziś kurs EUR/PLN spadł do 4,17 22 zł i był najniższy od kwietnia 2018 roku.

Za siłą złotego od dłuższego czasu stoją dwa główne czynniki. To obserwowane przyspieszenie wzrostu gospodarczego w Polsce oraz bardzo wysokie stopy procentowe. Oczywiście pomagają utrzymujące się od wielu miesięcy dobre nastroje na rynkach finansowych. Ostatnio do tego zestawienia doszły jeszcze nadzieje na zakończenie w ciągu najbliższych kilku miesięcy wojny w Ukrainie.

Dziś jeszcze lekkim wsparciem dla złotego mogła być wspólna konferencja premiera Donalda Tuska i ministra finansów Andrzeja Domańskiego, którzy przedstawili strategię rozwoju polskiej gospodarki.

Wykres dzienny EUR/PLN

Złoty obecnie jest bardzo mocny. W ostatnich latach to najmocniejsza waluta obok amerykańskiego dolara i czeskiej korony. I o ile można mieć duże wątpliwości, czy na gruncie czynników fundamentalnych realne jest utrzymanie tak wysokich notowań złotego, to na gruncie analizy technicznej przestrzeń do jego umocnienia można jeszcze dostrzec. Wykres dzienny EUR/PLN, po wybiciu dołem z rocznej konsolidacji 4,25-4,38 zł, ma zgodnie z analizą techniczną otwartą drogę nawet do 4,12 zł.  Czy to oznacza, że dopiero tam będzie kres spadków? Zobaczymy.